Lubię funkcjonalność. Lubię barwy.
Lubię produkty marki IKEA.
Mężczyzna powinien być jak mebel z Ikei. Funkcjonalny. Prosty w obsudze (to akurat specyfika gatunku). Powinien spełniać się w swoich zadaniach. Dobrze, gdyby był miły dla oka.
Od produktu szwedzkiej marki może się różnić odpornością. Nie oczekuję, że zniesie tyle, co ten biedny, maltretowany codzień fotel. Nie powinien też zbyt łatwo łączyć się z innymi produktami. Zmienne pokrowce (dwulicowość) czy tajne skrytki (tajemnice) - nie są potrzebne. Co ważne - nie powinien też być półproduktem. Nie mam instynktu majsterkowicza (rodzicielskiego), żeby poskładać (wychować) go od podstaw!
Relacja długości drugiego akapitu do długości trzeciego doskonale pokazuje, że może jeszcze nie do końca wiem, czego chcę...ale zdecydowanie wiem, czego nie zaakceptuję.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz