sobota, 6 lutego 2016

Domyślne męskie ego

Drogie panie,
jak pisałam wcześniej - obwiniam Was i Wasze zachowanie za zepsucie mężczyzn. Dlaczego?
Zakodowałyście w ich BIOSie, że kobiety przekazują jedno, myślą drugie a trzecie robią. Ilość kar za brak domyślenia się, te wszystkie dni bez czystych skarpetek, bez seksu czy z pustą lodówką, wymusiły na nich potrzebę czytania między wierszami.
Do tej nauki nie ma podręcznika. Nie ma reguł. Jest masa wyjątków i niejasności. Biedni panowie.
  
Niestety ewolucja nie zaszła jeszcze tak daleko, żeby panowie mogli realizować to magiczne zadanie na poziomie, który byłby w stanie wyeliminować ciche dni i trzaskanie drzwiami od szafek kiedy oni śpią.
  
Widać natomiast, że panowie PRÓBUJĄ. Nie ma się co cieszyć przedwcześnie! To nie szkoła, nie będzie plusika za chęci!
 
Oczywiście rozrzucone skarpetki, niewyrzucone śmieci i Twoje milczenie nadal pozostają ze sobą bez związku. Tu ewolucja nie dotarła. Ona dotarła tam, gdzie ją mężczyźni dopuścili, bo była wygodna... Gdzie? Do niewerbalnych sygnałów wysyłanych przez inne kobiety.
  
Będę się posługiwać realnymi przykładami - uprzedzam, bo mogą się wydawać absurdalne, mimo że pochodzą od dobrze wykształconych mężczyzn.
  
Męskie domyślanie się to nic innego jak nadinterpretacja.
Powiedziała mi rano cześć. Jest poniedziałek rano, a ona się do mnie uśmiechnęła. Pewnie śniłem się jej. Może nawet to był sen erotyczny...
Cyk. Temat do rozmyślań na pół dnia.
A może ktoś inny dał jej powód do uśmiechu dziś rano..? Tak tylko mówię...
  
Polubiła moje zdjęcie. Chyba na mnie leci.
Otóż niekoniecznie. Mogła to zrobić, bo:
- zdjęcie było ładne,
- było piękne tło ;),
- masz przystojnych kolegów, którzy stali obok,
- jest pasjonatką fotografii i zaciekawiło ją to pod wzgledem artystycznym,
- i wiele innych powodów, których damski umysł może mieć całe miliony!
I jak widzisz w czołówce nie znalazło się ani pragnie Cię (seks przez lajki chyba jeszcze nie istnieje?) ani coś do mnie czuje...
  
Wymuszenie domyślania się na facetach spowodowało, że ich ego karmi się nadinterpretacją niewerbalnych sygnałów.
Stąd uśmiech ściąga na mnie wyznanie miłosne. Pisanie z kimś ściąga gościa z szampanem a lubienie czyichś zdjęć powoduje serię niewygodnych dyskusji.
U mnie CZEŚĆ oznacza CZEŚĆ, nie oznacza NIE i nie ma w tym nic więcej i nic mniej. Jeśli będzie inny przekaz - dowiesz się.
  
Tymczasem drogie panie, nie psujcie. Przynajmniej do czasu aż odwołam swoje słowa i wspólne damsko-męskie śniadania staną się codziennym rytuałem w moim mieszkaniu. Do tego też czasu, panów zachęcam raczej do dyskusji niż do własnych chybionych projekcji.
  
Serio, nie zgadniecie, co może siedzieć w damskiej głowie. Damska torebka i jej zawartość...przy tym to PIKUŚ!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz