środa, 29 kwietnia 2015
Zło i małe szczęścia
środa, 22 kwietnia 2015
Trzykrotność uśmiechu
ja ;)
poniedziałek, 20 kwietnia 2015
Jestem króliczkiem, czyli "zerwane więzi"
Mężczyźni lubią gonić. Lubią zdobywać. Mają to zakodowane w biosie. I ewolucja tego nie zmieniła. Mają też wybiórczą pamięć, elastyczną (pamięta to, co wygodne. Nie to, co potrzebne).
Każdy ma swój krzyż. Podobno. Każdy albo wielu z nas ma swój bumerang. Osobę, która nie jest w naszym życiu na stałe, ale czesto do niego wraca. Jak bumerang. Im króliczek mniej osiągalny, tym bardziej nęci by za nim pobiec. To nr 1.
Hitem drugiego miejsca jest lepsza, męska wersja mnie. Przeraża i ciekawi. Jednak są relacje, którym zwyczajnie nie poświęca się większej uwagi. Tak bywa. Rozsądek.
Jednak człowiek, który po miesiącu nagle się pojawia...hmm... idź być przystojny gdzieś indziej. Proszę.
Do trzech razy sztuka.
Zaproszenie. Nie znamy się. Nie sądzę. Wysyłam wiadomość i zapominam. Po tygodniu dostaję odpowiedź. Robię wielkie oczy i łapię się za głowę.
Poznaliśmy się 2 lata temu! Dwa!
Chyba mam prawo nie pamiętać?
Jeśli znajdujesz mnie po 2 latach... wstaję i biję brawo!
Nie mam dni płodnych. Nie ma też pełni. 3 dni. 3 imiona. Co jest do cholery?! Nie znajduję wytłumaczenia.
Boję się, że jutro spotkam miłość z przedszkola albo chłopaka, który przy użyciu węża ogrodowego robił dla mnie tęczę i bronił mnie przed pająkami ❤
Moje pluszowe serduszko przegląda męski alfabet. Jak w grze w państwa miasta... X, Y, Z... słodki losie, powiedz STOP.
sobota, 18 kwietnia 2015
Ugotowana znajomość
Chyba się starzeję - pomyślałam, zacierając w kuchni ostatnie ślady kulinarnych zmagań. Zmagania te w efekcie dały dwudaniowy obiad, co z pewnością mogłoby zaskoczyć moich bliskich a nawet mój żołądek...
...jakąś chwilę żyję sama ze sobą a mimo tego nadał potrafię siebie zaskoczyć. Związek idealny? ;) spokojnie, żartuję.
Wracając do wątku głównego...rzucam hasła: obiad, zaskoczenie, zwiazek.
Nie często jest okazja, żeby gotować komuś, kto Ci się oświadczył. Nawet jeśli oświadczyn było więcej niż 1 sztuka.
Jeśli mężczyzna chwilę później, patrząc Ci głęboko w oczy, z uśmiechem i spokojem, z powagą recytuje każde słowo przysięgi małżeńskiej... to nawet moje policzki potrafią się zarumienić.
Nie ugotowałam czarnej polewki.
Nie umiem.
Smacznej soboty, pełnej uśmiechu :)