niedziela, 2 sierpnia 2015

Życiowe melodie

Czasem życie daje nam sygnały, które trudno zignorować.

Kiedy rok temu rozważałam sens dalszego istnienia mojego zwiazku, zupełnie obcy mi człowiek kilkoma pytaniami doprowadził mnie do decyzji. Kilka prostych pytań, dwie ptoste prawdy objawione. Równo rok temu.

Dzisiaj zupełnie kompletna, szczęśliwa i w tym momencie życia - spełniona - przyjmuję nowe znaki.

Spakować się i wyjechać. Za miłością.

Kto mnie zna, ten wie, że jestem ostatnią osobą, która mogłaby to zrobić. Serio.
Najdłuższy, najbardziej trwały zwiazek stworzyłam z moją pracą. W tym czasie przerobiłam dwóch mężczyzn. I cztery stanowiska.

W tym roku poznałam masę fajnych, ciekawych ludzi. Pełnych pasji. Ambitnych. Ludzi, którzy mogą być doskonałą inspiracją.

Jak tu nie odebrać wiadomości?

Nr. 1 Doktor wyjeżdżający do Irlandii.
Sygnał nr 2: Fan sportów ekstremalnych i genialny tancerz. Człowiek, który pomógł mi pokonać strach i przekuć go w przyjemność - Polak, na codzień - Anglia.
Wskazówka nr 3: Erazmusowy przystojniak o maślanych oczach i czarującym uśmiechu - rodowity Włoch.
Komunikat nr 4: Wizualnie: młodszy brat Bradley'a Cooper'a. Świetnie śpiewający facet, który o 5 rano przy wschodzie słońca łapał moje żarty i bawił nieskończenie - Szwed, bo lubię Ikeę.
5.
I kiedy tańczę sobie w pełni swojego muzycznego spełnienia...dostrzegam dobrze wyglądającego mężczyznę, który zdaje się kontemplować to, co widzi. Jego pytający wzrok trafia na moje usta kiedy, zgodnie ze słowami piosenki wyśpiewuję Come and get it. Mrugnięcie okiem. Kiedy powieki się podnoszą - jego ręką już łapie moją i zaczynamy tańczyć. Czyny, nie słowa :)

Kiedy mówi (tym razem po polsku), że większość czasu spędza we Włoszech, gdzie mieszka i pracuje, mam ochotę położyć się na parkiecie i zrobić biedroneczkę.

Losie słodki, serio? Serio w tym kraju nic na mnie nie czeka dobrego? Bawi mnie to. Jeszcze mnie bawi ;)
W mojej głowie: ta melodia.

P.S.: jest 5.45. Wygladam dobrze. Czuję się świetnie. Skończyłam pisać. Szalenie wcześnie zaczynam ten poniedziałek.

P.S.2: losie drogi, lepiej miej coś pozytywnego dla mnie dziś :)

P.S.3: uśmiechajcie się dużo :) życzę Wam samych powodów do radości!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz