czwartek, 27 sierpnia 2015

Gorące komplementy

Różne teksty na podryw przerobiłam w życiu... bo i żyje nie od wczoraj.


Od "ej, tam jest rozkładający się kot! Chcesz zobaczyć?", przez "skończyłaś liceum czy technikum?", "masz takie ładne oczy, że nie mogą być prawdziwe. Któreś z nich jest szklane?", aż po "będziesz moją żoną" czy ostatnie "ostatnia fota- kosmos! emocjonalny orgazm :)".
  
Mój guru relacji damsko-męskich powiedział kiedyś: "nie masz pojęcia jak trudno jest facetowi powiedzieć komplement ładnej dziewczynie!". Spytałam z jakiego powodu. "Ona wie, że jest ładna i słyszała to już wiele razy. 'Jesteś piękna' nie zrobi na niej wrażenia".
  
Myśli te wpadły mi do głowy na chwilę przed randką zapowiadającą się gorąco i wilgotnie...

Eksperci mówią, że jeśli myślisz o kimś poważnie - musisz wstrzymać pójście do łóżka na min. 6 miesięcy. Wszytko po to, żeby się lepiej poznać (zanim hormony szczęścia namieszają Ci w głowie) i zwiększyć szanse na długowieczność zwiazku. 
  
Chrzanię to! Dzisiejszy trójkąt wcale nie ma trwać wiecznie! Theraflu zawsze podgrzewa atmosferę i lądujemy razem w łóżku. On (kubek theraflu), ja i gorączka.
  
Czy w tej sytuacji mogę wyglądać dobrze? Osobiście - nie sądzę. Jednak pewien pan miał teorię, że gorączka zmalowałaby bardziej seksowny makijaż niż Maxineczka czy pan Samer Khouzami. Spoko, też byłam zdziwiona tą fantazją... otóż wedle tej teorii kobieta z gorączką ma oczy szkliste, lica rumiane i usta nabrzmiale kolorem malin. Włos zmierzwiony dopełnia obrazka na wzór kobiety po iście udanym współżyciu.
Teraz rozumiesz? :)
  
Wracając do mnie... otóż śpię sobie po mojej randce. Fakt, jest południe. Ktoś mnie budzi. Otwieram drzwi.
Ja: włosy w 4 strony świata, rumieńce na twarzy, oczy przeszklone, tunika z pandą, której uszy zakrywają brak stanika. Skarpetki.
Czyli obrazek na miarę playboya lat '80.
Kominiarz: krok w tył, uśmiech "oooj jeezuuu, pani to chyba zdrowia życzyć nie muszę!".
Wracam do łóżka i śmieję się w głos. 

Nadal nie wiem czy to był komplement...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz