Nie, nie mam wykształcenia medycznego. Jednak po przestudiowaniu wszystkich sezonów Housa, praktyce podczas 10 sezonów Chirurgów oraz dyskusji (po angielsku z resztą) o produkcji prolaktyny i jej wpływie na wytwarzanie się pokarmu w kobiecych piersiach czuję, że jednak mam coś do powiedzenia.
Grypa.
Podobno trzeba się wypocić i przejdzie. Warto też zadbać o wzmocnienie odporności.
Opisywana wcześniej kuracja zadziałała po chińsku, czyli JAKO TAKO.
Skoro chemia zawiodła, naturalne metody również - czas na podejście niekonwencjonalne.
Jak?
Odkażanie. Czyli alkohol.
Skromnie zaczęłam od butelki wina dzielonej z przyjaciółką.
Wygrzać i wypocić.
Gorące melodie, dziki taniec. Wielogodzinna kuracja na parkiecie.
Tak się złożyło, że została połączona z kolejnym, bardziej radykalnym, odkażaniem. Nie odmawiam ;) leki rzadko są pyszne. Ten był dobrze schłodzony.
Wzmocnienie odporności.
Tu warto zwrócić uwagę na zbawienny wpływ endorfin, które wytwarzają sie w trakcie aktywności fizycznej. Taniec, zainteresowanie przedstawicieli płci odmiennej, ulubione kawałki i masa uśmiechów powodują wydzielanie endorfin. Te z kolei są naturalną morfiną dla naszego organizmu.
Efekty? Lepsze niż w reklamach tv marketu! Gardło boli mniej, katar przechodzi, a endorfiny działając po cichu dbają też o odporność.
Terapia bez recepty. Bez kolejek w towarzystwie moherów, chcących opowiedzieć Ci o wszystkich chorobach swojego życia. Bez zapisów na odległe terminy.
Szybko, skutecznie i...jak się okazuje...może być tanio :)
Skutki uboczne?
Niektórzy pacjenci odczuwają na drugi dzień dyskomfort ruchowy. W niektórych przypadkach występują zaburzenia czynności psychomotorycznych, które mogą utrudniać prowadzenie pojazdów i maszyn.
Terapia nie może być stosowana przez kobiety w ciąży.
Przed zastosowaniem skonsultuj się z kimś, kto będzie Ci towarzyszył ;)